Jesień do mego okna dziś zaglądnęła – w blasku słońca wygrzewa,
swe lica i w lustrze jeziora się przegląda!
Spójrz – księżyc wśród gwiazd wędruje po błękitnym niebie,
a ja, a ja, w swoich snach wśród kolorów jesieni szukam Ciebie…
Powiedz mi, kiedy znów usłyszę Twój głos i zobaczę oblicze Twe?
Bo ja, bo ja, tęsknię za Tobą, dla Ciebie bije serce me!
Nie mogę zasnąć – Ukochany – ogarnięta tęsknoty jesienią,
wyczekuję na piękne chwile, które me życie odmienią.
Październikowym polem wśród porannych mgieł biegnie jesień,
z westchnieniem żegna już odchodzący wrzesień…
W sadzie i na polach dorodne owoce zbiera –
a życie nadal kwitnie, choć nieco przybladło, to jednak nie umiera…
A Ty, a Ty, ukryj w swoim sercu skarb jesieni, co ciągle kocha…
Ufaj, bo w nim się kształtuje miłość niepłocha!
Chcę mówić do Twego serca szeptem,
chcę znów oddychać miłości powietrzem…
Proszę Cię – Ukochany – jeszcze raz zabierz mnie
na uroczy spacer i nakarm me serce urokami jesieni!
Utul mnie w swych ramionach i ogrzej ciepłem słonecznych promieni…
Kolorowe liście ścielą się w dywan cudny…
Przejdź ze mną po nim, a doświadczysz wiele wrażeń –
zapewniam Cię, że nie będzie to spacer nudny!
Choć czuć już w powietrzu jesień przemijania –
to wiatr wspomnień serce me ogarnia…
A o zmroku rozjaśnia je swym blaskiem duszy mej latarnia.
o. Sergiusz Ślęzak