Nie ma czasu dobrego, by wracać do tego, co było –
gdyż wszystko w mym sercu się wypaliło…
Spójrz w niebo, usłysz tęsknoty głos, który jeszcze się tli –
mówi dziś mi: że choć upłynęło tyle lat i dni, w mym sercu rana nadal tkwi!
Tyle samotnych chwil do dziś bez Ciebie przeżyłam –
odszedłeś, nawet dobrze poznać Cię nie zdążyłam…
Pojawiłeś się i zniknąłeś jak we mgle,
a ja nadal wierzę, że kiedyś spotkamy się.
Gdy widzę Cię nieraz z daleka –
serce me przyśpiesza i wzrok za Tobą ucieka…
Ożywają wtedy wspomnienia, które łączyły nas –
noszę je w sercu i nie zapomnę, mimo że osnuwa je jak pajęczyną miniony czas.
Nie wiem – może w Wieczność zapisany jest mój los
i nie przypadkiem spotkał mnie rozstania cios?
Wierzę, że miłość nigdy nie umiera, zawsze jest piękna i młoda…!
Choć lata wkraczają w historię i zmienia się uroda.
o. Sergiusz Ślęzak