Czuję w Twym głosie nutę przygnębienia,
coś przygasiło urok Twojego spojrzenia.
Wyraz Twej mowy daje mi sygnały,
a ja wobec piękności wnętrza Twego jestem taki mały!
Gaśnie blask głosu mego,
gdy stawiasz blokadę do serca Twego.
Smutek ogarnia mą duszę,
a ja w cichości serca łzy w promieniach słońca suszę!
Różne są barwy głosu, one wyrazem są wnętrza –
to, co w myśli się kryje, przez przekaz Twego głosu się uzewnętrznia!
Twój głos koi serca ranę mego,
dodaje mi nadziei – wskazuje na coś nowego i sympatycznego.
Głosem swym rozradujesz serce me,
gdy zobaczę w nim o mnie, zatroskanie Twe!
Możesz mnie nim przytłoczyć, żalu wzbudzić nutę,
jeśli odnajdę w nim nieżyczliwość, a może i butę?
Oczaruj Twym głosem mą duszę,
a ja łzą szczęścia się wzruszę!
Przeniknę uśmiechem mego głosu do wnętrza Twego,
a Ty bądź już na zawsze u boku mego.
o. Sergiusz Ślęzak