o mój Zbawco i Panie Wszechświata!
Twa miłość ogarnia mą duszę i jak
bluszcz serce me oplata…
Chlebie życia – milcząca Hostio biała,
wypełnij me serce obecnością Twą,
dotknij mnie o Panie i uzdrów duszę mą.
Trwam przed Tobą – Jezu – w niebiańskim zachwycie…
Usta me milczą, tylko serce me szepcze skrycie…
Wpatruję się w Ciebie i w niemym wołaniu – uwielbiam Cię!
Wiarą korzę rozum i zmysły me, a Twą pokorną obecnością –
o Mój Boże – nieustannie zachwycam się…
Obudź w mym sercu pragnienie Bożej miłości…
Niech Twoja łaska ogarnie mnie i przeniknie do szpiku kości!
Radość niech zagości w duszy mej i pokój Boży będzie mi dany.
Proszę Cię – Panie – ulecz mego serca rany.
Niech promienie miłosierdzia Twego,
które emanują z tej milczącej Hostii,
przenikną mnie i wleją w serce me nieco Bożej miłości…
W niemym krzyku wołam do Ciebie mój Jezu i proszę:
wypal to, co grzeszne, oczyść duszą mą!
Wzmocnij to, co słabe, uświęć to, co piękne.
U Ciebie jest zawsze teraz – me chwile tak
szybko mkną i mkną… o.Sergiusz Ślęzak