Ale szczególnie Wiosna czaruje mnie swym niesamowitym pięknem…
Tryska z niej – jak ze źródła obfitości – tyle szczęścia i ożywczej miłości…
Spójrz – idzie do nas ta piękna Pani w prześlicznej, ukwieconej sukience.
A ja, a ja, pragnę wtulić się w Jej ramiona i w promieniach
wiosennego słońca ogrzewać mą twarz i serce…
Widzisz – Ukochana – w naszym sadzie zakwitły już drzewa,
a na skrzydłach wiatru unoszą się cudowne, ożywcze zapachy…
We wschodzącym, majowym słońcu opalają się domostw kolorowe dachy…
Już pojawiły się kaczeńce i konwalie, a ogrody w kwiatach toną…
Och! Ta Wiosna jest tak piękna i radosna…!
Jestem Nią zachwycony i oczarowany,
ale Ty – Ukochana – proszę, nie bądź o Nią zazdrosna…
Chór ptasi obudził już słońce, a dni płyną i płyną, jak chmury na niebie…
Słyszysz – mój Miły – ponad polem dobiega śpiew skowronka,
a ja tęsknię i chcę być znów obok Ciebie…
Choć mieczem ust swoich zraniłeś me serce,
a ja, a ja, ukryłam się na jakiś czas w cieniu milczenia,
ale już dłużej nie chcę trwać w tej melancholii i duszy mej udręce!
Chciałabym – Ukochany „– nasze piękne chwile ocalić od zapomnienia…
To jest moja piękna bajka i nie chcę, żeby się skończyła…
Czekam więc na spojrzenie Twe, niech blask oczu prowadzi mnie po śladach Twych…
A Wiosna, jako pora radosna, rozpromieni serce me i osuszy łzy tęsknoty z oczu mych.
Spójrz – Ukochana – ze snu budzi się leszczyna!
Jaka smukła jest i zgrabna jak piękna dziewczyna.
Zachwyca mnie Wiosny potęga życia i miłości…
Niech w naszych sercach znów szczęście i radość zagości…
o. Sergiusz Ślęzak