Dziękuję Ci o mój Boże za Matkę Twego Syna,
bo w Niej ma nadzieja i pomoc jedyna!
Dziękuję Ci Panie, że w Niej ukryłeś Bóstwo Swe,
by dać mi szczęście i zbawienie Twe.
Pomóż mi – o Matko moja – wyrywać się z sideł zła,
co otacza mnie ciemnością.
Rozterki zamieniaj w pewność i obficie ogarnij mnie Swą radością.
Podnoś z ciągłych upadków, uskrzydlaj w dążeniu do pięknej miłości.
Wiem, że bez Twojej pomocy Boży pokój w mym sercu nigdy nie zagości!
Dlatego z wiarą kroczę dziś do Ciebie,
niosąc w swym sercu ból i cierpienie,
z nadzieją, że tylko u Ciebie – o Pani,
znajdę duszy mej ukojenie!
W Twoje Boskie dłonie – Ukochana Mamo – swoje troski składam
i jak listek na ziemię, tak ja, z pokorą i ufnością do Twych stóp padam.
Przygniatają mnie jak głaz: problemy, troski i zmartwienia, ciężarem tym nadwątlone są już me siły!
A ja, a ja nieustannie wierzę, że każdy nieszczęśnik jest Twemu sercu miły.
Więc z ufnością spieszę dziś do Ciebie,
by naręcze kwiatów złożyć u stóp Tej, która króluje nam przez wieki w Niebie.
o. Sergiusz Ślęzak
Ten wpis został wyświetlony 443 razy