Usta milczą, a me serce krzyczy nieustannie…
Słyszysz – Ukochany – tęsknoty wołanie?
Noc już mija, słońce już wstaje!
Tak, już biegnę i proszę Cię wejdź w me ramiona – Ukochana – myślę o Tobie w nocy i z rana…
Czy wierzysz, że przez Niebo jesteś mi dana?
Kwiecista, umajona łąka czaruje swym pięknem,
a me serce z tęsknoty płacze.
Powiedz mi – Ukochana – kiedy znowu Cię zobaczę?
Spójrz – Ukochany – Wiosna zielenią powoli zachwyca…
Chodź ze mną na tę ukwieconą łąkę, to słońce zaraz ogrzeje nasze spragnione lica.
Zobacz – Ukochana – na łące zjawiła się
śliczna, urokliwa Panna Wiosna!
Jawi się w ozdobnym wianku z kaczeńców
i promieniach słońca.
Jest tak kobieca, zmysłowa, piękna i subtelnie pachnąca…
Z zachwytem wpatruję się w Nią, ale Ty – Ukochana – nie bądź o Nią zazdrosna!
Kroczy z radością przez sady, pola i łąki …
A ja, a ja, wołam z głębi duszy, z serca tęsknotą:
Niech się już skończy ten czas rozłąki!
Widzisz – Ukochany – idzie do nas w tęczowej sukience
z kwiecia naręczem,
barwnym i świeżym spowija kobiercem.
Olśniewa świat cały paletą kolorów,
wzbudzając zachwyt – dodaje mu splendoru!
Ten wpis został wyświetlony 978 razy