Chciałbym Ci wiele dać, zatrzymać, to co piękne w nas…
Nie pozwól, by ktoś ukradł nam pięknych wspomnień czas.
Zasypiam już, a wokół nas wiruje świat…,
by wręczyć Ci miłości kwiat.
Liczę dni, godziny, wierzę, że znów pojawisz się,
a ja stoję na progu mego domu i wypatruję Cię…
Gdy jest mi smutno i jest mi źle, szukam Cię w życiowej mgle…
Wołam: Wróć do mnie szczęście Ty me!
Dzisiaj widziałem Cię o poranku,
biegałaś boso po łące w kwiecistym na głowie wianku…
Posłuchaj głosu swego serca: tak mało trzeba,
by znaleźć szczęście – jest blisko Ciebie,
jest tuż, tuż – chwytaj go póki możesz w tym momencie!
A kiedy śpisz – Ukochana – otulam Cię blaskiem spojrzenia mego…
Proszę Cię – kochaj mnie i nie wyrzucaj z serca Swego.
Nie odchodź jeszcze, podaruj mi upragniony czas –
to mi wystarczy, a może coś więcej mi dasz?
Boję się, że gdy oczy swe otworzę, znikniesz ze snu mojego…
A ja, biedny – już nigdy nie zaznam pocałunku Twego!
Chcę choć we śnie przeżyć te piękne chwile,
które błąkają się po mojej głowie i tańczą w mej wyobraźni jak motyle…
o. Sergiusz Ślęzak