Człowiek uciekając od Bożej Miłości, ucieka od samego życia!
Bóg czeka nieustannie na ciebie i swe miłosierdzie
do serca twego dyskretnie przemyca…
Jeśli zdarzyło ci się nieszczęście i upadłeś –
nie rozpaczaj, ale biegnij do Serca Jezusowego,
tam doświadczysz przebaczenia – Miłosierdzia Bożego!
Jestem żebrakiem Bożej Miłości – Miłosierdzia Twego, – Zbawicielu mój!
Leczę me serce z tęsknoty mej za Tobą, bo niespokojna jest moja dusza,
tocząca ciągle zbawienia bój…
Nie pozwól – Panie – bym nigdy nie zamknął się w sobie!
Choć jakaś cząsteczka we mnie umiera – to ja ufam nieustannie Tobie…
Ogarnę mą miłością swe czyny – niech me serce rozmiłowane w Bogu,
doświadczy miłosierdzia i błogiego pokoju…
Niech promienie miłosierdzia, które płyną
z Twego serca – Jezu – ogarną mnie i wzmocnią moją duszę,
będę trwał przy Tobie z miłością – nie dlatego, że muszę!
Niech naszyjnik pokory, a nie pychy, zdobi moje serce,
by trwało nieustannie przy Tobie – Panie –
a nie błąkało się w poniewierce…
Podarowałeś mi Jezu naczynie, którym mogę
czerpać ze zdroju Miłosierdzia Twego…
Jest nim ufność – z nią mogę doświadczyć
przebaczenia i miłości, która wlewa się do serca mego!
A ja w ogromie bólu, tęsknoty – krzyczę me nieme wyznania
i wyciągam swe dłonie – proszę, utul serce me.
W modlitwie szukam pociechy, bo w niej Bóg do serca mego puka –
tu zawsze znajdę odpocznienie, gdy wpadnę w ramiona Twe…!
Uzdrów mą duszę, bo w Twoje ręce składam me życie!
Otocz mnie swą łaską – miłosierdziem obdarz mnie obficie.
o. Sergiusz Ślęzak