Nad parkowym stawkiem tętni życie,
wypoczywają tu ludzie i ptaki bawią się należycie!
A wierzby płaczące urokiem swym czarują,
ich długie włosy na wietrze wirują.
Oczy me łabędzi wypatrują,
które swą długą szyją staw wzdłuż i wszerz penetrują.
Wśród rzeszy dzikich kaczek z gracją pływają radośnie,
przydając przez to uroku otaczającej ich wiośnie.
Wtem na horyzoncie kucyk się pojawił,
biegną do niego dzieci – wołając:
będziesz nas woził i z nami się bawił!
Nieco dalej stragan zaprasza do siebie –
zdaje się, jakby mówił – chodźcie dzieci, u mnie jest jak w niebie!
W lustrze wody słońce się przegląda,
blaskiem swych promieni wszystkiego dogląda.
Słoneczko swym ciepłem utula zakochanych,
zapatrzonych w siebie, miłością oplątanych!
Ukołysani śpiewem ptaków –
na kolorowym kocyku do siebie przytuleni,
jak pięknie wyglądają w poświacie tej zieleni.
Ręce ich splecione, rumienią się lica –
odpoczywa w Jego ramionach zakochana Lwica!o. Sergiusz Ślęzak